„Historia jest świadkiem czasów, światłem prawdy,
życiem pamięci, nauczycielką życia”. Cyprian Kamil Norwid
Uczestnicy WTZ z Janowicy wraz z instruktorami 24 września
2013 podczas wycieczki do Słowiańskiego
Grodu w Wólce Bieleckiej na żywo uczestniczyli w lekcji historii.
Uczestnicy wycieczki w
oczekiwaniu na przewodnika
Przejście
wałem obronnym
Załoga
grodu w sposób interesujący prowadziła „Spotkania z Żywą Historią”, to
wyjątkowa atrakcja nie tylko dla młodzieży.
Nasza
grupa miała możliwość przeniesienia się w odległe czasy, uczestniczenia
w pokazach dawnych rzemiosł, starosłowiańskich tańcach i obrzędach,
pokazach walki i uzbrojenia.
Nauka tańca
Wizyta w
„Grodzie Słowiańskim” to również możliwość degustacji potraw kuchni
słowiańskiej i wikińskiej, pisanie gęsim piórem, lakowanie listów.... .
Pisanie listów
Ciekawością dla nas wszystkich były pokazy, jak nasi
przodkowie zdobywali pożywienie (polowanie na zwierzęta, połowy ryb), w co się
ubierali, jak radzili sobie z zimnem w jaki sposób przekazywano sobie
informacje, jakiego używali sprzętu. Kalendarz słowiański zafascynował wszystkich.
W wielu miejscach napotkaliśmy symbol słońca. Swarzyca lub Swarga to symbol
pogański kultu Słońca. Dawniej zdobiono nią np. drzwi, by chroniła dom przed
złem. Zawsze była symbolem szczęścia i Słońca. Cztery Swarzyce znajdują się na
denarze Mieszka I.
Realizowane w grodzie różnego rodzaju zajęcia, pokazy cechuje
wysoki poziom edukacyjny i poznawczy zarówno dla młodzieży szkolnej, pasjonatów
historii jak i ciekawych „inności codziennej”.
Gród w Wólce Bieleckiej to niesamowite miejsce, które możemy
podziwiać, dzięki uporowi jego założyciela i właściciela gospodarstwa
agroturystycznego p.Jarosława Wolińskiego. Dzięki niemu odtworzony został świat
wierzeń, obrzędów a przede wszystkim „kawał” historii.
Przykładowe wypowiedzi
uczestników wycieczki:
DK – było dobrze, było dobrze , było super dobrze
JF – nie żałuję, że byłam , to tak blisko od nas i jak
fajnie
MJ – pani a pojedziemy jeszcze tam ... ?
AK – poznałem dawną kulturę, widziałem drewniane budowle,
wały obronne, oglądaliśmy narzędzia codziennego użytku i miecze. Wspólnie całą
grupą uczyliśmy się tańców dawnych, strzelaliśmy z łuku, pisaliśmy piórem
gęsim. Wycieczka była bardzo udana i ciekawa. Zadowoleni wróciliśmy do domów.
Kupiłem sobie pamiątki.
MP – było ......., podobało nam się, nasza pani kierownik
dostała 2 miecze zrobione z drewna. Pan co nas oprowadzał ( p.Woliński) obiecał
do nas przyjechać do warsztatów aby nas nauczyć robić krajki (kombinacja
splotów wykonywanych np. z włóczki)
WS – trudno uwierzyć, że tak było .....
Wycieczka chociaż bliska i krótka to wrażeń bardzo wiele. Szkoda , że o tym
miejscu tak mało się mówi ... Młodzież
nasza dzielnie się spisała , miała wiele pytań i aktywnie uczestniczyła we
wszystkich zajęciach. Najlepsza nauka, to nauka na żywo. Aktywne uczestnictwo
to długie pamiętanie.
,,Podróż przecież nie zaczyna się w momencie, kiedy ruszamy w
drogę, i nie kończy, kiedy dotarliśmy do mety. W rzeczywistości zaczyna się
dużo wcześniej i praktycznie nie kończy się nigdy, bo taśma pamięci kręci się w
nas dalej, mimo że fizycznie dawno już nie ruszamy się z miejsca. Wszak
istnieje coś takiego jak zarażenie podróżą i jest to rodzaj choroby w gruncie
rzeczy nieuleczalnej.” Ryszard Kapuściński
My
już jesteśmy zarażeni podróżami, tego życzymy innym.
M.Lisek-Zięba