„Piękno jest obecne, trzeba tylko chcieć je widzieć lub przynajmniej rozmyślnie nie zamykać oczu”
Podopieczni
placówek Polskiego Stowarzyszenia na Rzecz Osób z Upośledzeniem
Umysłowym Koło w Łęcznej dzięki pozyskanym środkom finansowym w ramach
ogłoszonego konkursu przez Urząd Marszałkowski w Lublinie, mogli po raz
kolejny w dniach 7 - 8 maja 2014 r. podziwiać piękno Lubelszczyzny.
Dofinansowane zadanie o nazwie:
„Perełki Lubelszczyzny - sposobem na odkrywanie kart historii, wędrówka Nadwiślańskim szlakiem - Turystyka bez barier ” to szansa nie dla jednej ale 31 osób niepełnosprawnych.
Szlak
Nadwiślański rozpoczyna się w Dęblinie, który w XIX w. pełnił funkcję
miasta-twierdzy. W zabytkowym zespole pałacowo-parkowym mieści się od
1925 r. słynna lotnicza "Szkoła Orląt", Wyższa Szkoła Oficerska Sił
Powietrznych.
Wyjazd na wycieczkę dał możliwość poznania ciekawych
miejsc, odkrywał karty historii o której nie zawsze wiemy czy
pamiętamy. Nadwiślański Szlak ma tak wiele do zaoferowania, że można by
zorganizować wycieczkę nawet tygodniową. W związku, że nasza grupa to
osoby niepełnosprawne z ograniczonymi możliwościami w poruszaniu się,
wybraliśmy na zwiedzanie w pierwszej kolejności miejsca w których
należałoby być, poznać je.
Pierwsze kroki skierowaliśmy do
Muzeum Zamoyskich w Kozłówce,
to niesamowity Pomnik Historii. Muzeum w Kozłówce
barokowo-klasycystyczny pałac z I poł. XVIII wieku obchodzi w tym roku
70 lecie swojego istnienia.
Pałac zbudowany został w latach 1736-1742 od 1979 r. jest siedzibą muzeum (od 1992 Muzeum
Zamoyskich w Kozłówce).To w Kozłówce jest jedna z pierwszych w Europie a
jedyna w Polsce Galeria Sztuki Socrealizmu znana również jako "Muzeum
Socrealizmu".
Udając
się do Puław nie sposób było pominąć Sanktuarium Matki Bożej Kębelskiej
w Wąwolnicy (w planach wycieczki nie ujęte zwiedzanie) ale warto było
wstąpić do Matki Bożej prosić o dobrą pogodę i siły. Tradycja kultu
Matki Bożej w Kęble i Wąwolnicy sięga jak mówią zapisy, okresu najazdów
tatarskich na Rzeczpospolitą pod koniec XIII w.
Kolejne miejsce które odwiedziliśmy to
Puławy. Podziwialiśmy barokowy zespół pałacowo-parkowy o charakterze półobronnym z licznymi zabytkowymi budowlami i rzeźbami.
Pałac Czartoryskich otoczony jest parkiem krajobrazowy o powierzchni 30 ha.
Nasz
przewodnik p. Ryszard w bardzo przystępny i zrozumiały dla wszystkich
sposób odkrywał karty historii odwiedzanych miejscowości.
W
Puławach w parku podziwialiśmy Świątynię Sybilli, nad wejściem widnieje
jakże wymowny napis: "Przeszłość – Przyszłości”. Świątynia powstała z
myślą o gromadzeniu pamiątek narodowych, które miały pobudzać uczucia
patriotyczne i miały dawać nadzieję na lepszą przyszłość Polski. Gościem
Izabelii Czartoryskiej bywał car Aleksander II, zamieszkiwał w Domku
Żółtym, zwany również Aleksandryjskim. Swoje dzieciństwo spędził tu
poeta Bolesław Prus, z miastem związany jest też kolejny poeta Stefan Żeromski. W Puławach mamy najwięcej w kraju instytucji naukowych:
1.Instytut Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa
2.Instytut Pszczelnictwa
3.Instytutu Sadownictwa i Kwiaciarstwa
4.Instytut Nawozów Sztucznych
5.Instytut Weterynaryjny – Państwowy Instytut Badawczy
Małgosia i Paweł z opiekunem
Małgosia
i Paweł mimo ograniczeń ruchowych świetnie sobie radzili w wędrowaniu,
pokonywali przy pomocy kolegów, koleżanek i opiekunów trasę wycieczkową z
uśmiechem na twarzy.
" To możliwość spełnienia marzeń sprawia, że życie jest tak fascynujące. " Pauli Coelho
Z Puław pojechaliśmy do wsi
Gołąb, (
w której w roku 1656 Stefan Czarniecki stoczył bitwę z wojskami szwedzkim.) podziwialiśmy kościół parafialny,Domek Loretański, Muzeum Nietypowych Rowerów.
Kościół w
Gołębiu pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny, Świętego
Floriana i Świętej Katarzyny jest sanktuarium Matki Boskiej Loretańskiej
– Patronki ludzi w drodze. To sanktuarium według informacji przewodnika
winien odwiedzić każdy turysta.
Domem Loretańskim nazywa się wierną kopię domu Świętej Rodziny z Nazaretu.
Sanktuarium w Gołębiu jest jedną z replik Santa Casa Loreto. Dzięki
bogatej dekoracji rzeźbiarskiej stanowi unikalny przykład architektury
późnorenesansowej. Niezwykłą ozdobą tej budowli są ceramiczne posągi
proroków nawiązujące do sztuki Michała Anioła.
Muzeum
nietypowych rowerów,
obejrzeliśmy, wypróbowaliśmy jeżdżąc, rowery poziome, rowery cyrkowe.
Największą frajdę sprawiała jazda na rowerach, niepełnosprawność nie
była w tym przypadku problemem , kto chciał korzystał swoich sił w
jeździe.
Małgosia W.
Ania Sz.
Kolejny
szlak wiódł do Janowca, tam usłyszeliśmy historię o zamku Firlejów z
XIVw, następnie nasi wycieczkowicze pojechali kolejką nad Wisłę gdzie
czekała ich kolejna atrakcja w postaci spacerku po Wiśle – statkiem.
Po tej atrakcji zmęczeni ale zadowoleni udaliśmy się na obiad, kolację i nocleg.
Kolejny dzień rozpoczęliśmy od zwiedzania nie zaplanowanego
muzeum Jana Kochanowskiego w Czarnolesie. Dzięki uprzejmości pracowników muzeum poznaliśmy „kawał” pięknej historii.
Do
budynku muzeum prowadzi droga wzdłuż której rosną drzewa - dęby i buki.
Dworek jest w stylu klasycystycznym. Budowla w której zachowana jest
symetria, użycie elementów architektury greckiej czyli kolumny, przed
budynkiem wśród krzewów znajduje się pomnik Jana Kochanowskiego.Odnosi
się wrażenie, że Kochanowski wyszedł przed dwór, aby powitać przybyłych.
Wśród zbiorów muzeum znajduje się kolekcja gobelinów.
W sześciu
salach poznaliśmy różne okresy życia Kochanowskiego i przyporządkowane
tym okresom utwory poetyckie, z których cytaty znajdują się na ścianach w
poszczególnych salach. Każda z sal posiada swoje hasło; są to:
„Kształtowanie”, „Renesansowy manifest poety”, „Poeta Czarnoleski”,
„Poeta i obywatel”, „Pisarz przy pracy”, „Poeta nieśmiertelny”.
„ Stoisz w samym środku świta ,
możesz się rozglądać dookoła i widzieć wszystko, co istnieje.
Nie należysz całkowicie ani do nieba, ani do ziemi,
ani śmiertelny jesteś, ani nieśmiertelny,
możesz sam siebie tworzyć i ugniatać, możesz stać się zwierzęciem,
ale możesz się odrodzić w Bogu podobnej postaci.
Ty jeden możesz się rozwijać,
możesz rosnąć według własnej woli, masz w sobie zarodki wszelakiego życia „
Ten jakże wymowny cytat widnieje w sali nr 1 muzeum, mówi o godności człowieka
„ ... Kochanowski
był talentem miary niepospolitej. Od dawna uznawany nie tylko w Polsce
ale i w całej słowiańszczyźnie za indywidualność artystyczną na
przestrzeni od średniowiecza do romantyzmu ...”.
Z Czarnolasu udaliśmy się do
Kazimierza nad
Wisłą gdzie podziwialiśmy renesansowe kamieniczki, ruiny zamku z XIV
w., kościół farny. W świątyni na szczególną uwagę zasługują wspaniałe
organy, należące do najstarszych w Polsce. Oprawa organów wykonana w
1620 roku w modrzewiowym drewnie, w stylu flamandzkim.W barokowym
ołtarzu widnieją dwa obrazy przedstawiające św. Kazimierza oraz
męczeństwo św. Bartłomieja.
Muzeum Nadwiślańskie, jego główną
siedzibę stanowi spichlerz zbożowy pochodzący z końca XVI wieku. Wmuzeum
poznaliśmy zbiory przyrodnicze z zakresu geologii, paleontologii,
botaniki i zoologii, pochodzące głównie z terenu Kazimierskiego Parku
Krajobrazowego, liczące ponad 12 000 okazów.
Kolejne miejsce na trasie wycieczkowej to
Opole lubelskie -
Zespół klasztorny Pijarów, Pałace Lubomirskich oraz Park Miejski.
Następna karta historii to
Piotrawin
– perła Powiśla, ołtarz główny w stylu barokowym z XVIII wieku. Obok
ołtarza przechowywane są relikwie św. Stanisława w relikwiarzu z 1700 r.
Ambona z roku 1700. Na balustradzie chóru znajdują się obrazy
przedstawiające Chrystusa, czterech ewangelistów, św. Tomasza Ap. i św.
Stanisława BM. Przy kościele jest Droga Krzyżowa - Kalwaria Piotrawińska
a w dole płynie królowa naszych rzek Wisłą.
Piotrawin
ośrodek kultu św. Stanisława i miejscem licznych cudów. Przybywali do
tego miejsca pielgrzymi między innymi książęta, biskupi, królowie.
Kronikarz Długosz mówi o masowym napływie Polaków w święto 8 maja. To w
Piotrawinie rosła lipa korzeniami do góry.
Biskup zerwał
gałązkę lipy i wsadził ją wierzchołkiem w ziemię w pobliżu grobu, rzekł:
Rośnij na pamiątkę! Lipa, która robiła wrażenie drzewa rosnącego
korzeniami do góry, dotrwała do 1930 roku. Zniszczyła ją burza.
Dużo
pieszych przejść i ograniczenia ruchowe naszych wycieczkowiczów nie
pozwoliły być we wszystkich zaplanowanych miejscach. To zapewne
zmobilizuje nas do podjęcia kolejnych planów wycieczkowych przecież „nie
od razu Kraków zbudowali”. Lubelszczyzna ma tyle ciekawych miejsc a
nasi podopieczni chcą wędrować więc znów ruszymy....
„Dopóki mogę iść o własnych siłach, pójdę tam, gdzie zechcę”
Wybrane wypowiedzi uczestników o wycieczce:
Małgosia P.- „ było ciężko ale poznałam super miejsca, nigdy bym tego nie zobaczyła”
Paweł M. – „ nogi bolą ale odpocznę wieczorem, zabierze mnie pani jeszcze...”
Małgosia W. – „bardzo podobało mi się, poznaję nowe miejsca, wszędzie jest tak pięknie”
Andrzej
K.- „odłożyłem wizytę u lekarza , cieszę się bo dzięki temu, że jestem w
WTZ mogę poznawać piękne miejsca, a będąc w domu nic bym nie zobaczył”
Łukasz L. – „jestem fotografem na wycieczce, podoba mi się, cieszę się, pomaga mi pan Paweł, na statku super było”
Robert J. – „niech mi zazdroszczą, dałem radę, nie boję się deszczu co nie z cukru jestem „
Kasia P. - „nie bałam się wejść na statek, tak dużo widziałam”
Waldek B. – „ super, super
Basia P. – „ tak dużo było tego chodzenia i oglądania , że mi się wszystko miesz a zabierze mnie pani jeszcze”
„(…) kimkolwiek jesteś, cokolwiek robisz, jeśli naprawdę z całych sił czegoś pragniesz,
znaczy to, że pragnienie owo zrodziło się w Duszy Wszechświata.
I spełnienie tego pragnienia, to twoja misja na Ziemi”.
Dziękuję wszystkim za udział w wycieczce, dziękuję za dofinansowanie, rodzicom dziękuję za zaufanie .
M.Lisek-Zięba