Pomóż nam wybudować mieszkania chronione

Pomóż nam wybudować mieszkania chronione

wtorek, 25 października 2011

Relacje z wyjazdu uczestników z Ogólnopolskich Konfrontacjach Artystycznych Niepełnosprawnych w Warszawie

Katarzyna Kozdra
Moim największym marzeniem było pojechać do Warszawy i zobaczyć Pałac Kultury ze wszystkich stron  i Syrenkę Warszawską. Moje marzenie się spełniło dzięki p. Maryni naszej pani która zastępuje kierowniczkę warsztatów. Wiedziałam, że ten wyjazd poświęcony jest zmarłemu księdzu Biskupowi, Patronowi Teatru Życia, jego imienia z Grudziądza w dziesiątą rocznicę jego śmierci.
Uczestnicy Konfrontacji pochodzili z różnych miast z Polski i uczyli się od aktorów, piosenkarek, pisarza jak dobrze przygotować się do publicznego występu do koncertu.
Było dwa koncerty, wystawa prac plastycznych, msza w  intencji zmarłego biskupa.
Dzięki temu wyjazdowi poznałam i mam zdjęcie z piosenkarką panią Alicją Majewską, mój kolega Łukasz też ma zdjęcie, pani Majewskiej bardzo się podobał występ Łukasza .


Spotkałam i poznałam wielu ludzi o których tylko słyszałam z telewizji czy gazet.

W  Warszawie byliśmy od  15 do 19 października, mieszkaliśmy w  Hotelu Atos, a warsztaty /Konfrontacje były w innym miejscu dla osób recytujących i śpiewających  a w innym dla malujących. Na zajęcia chodziłam razem z Jolką moją koleżanką z warsztatów z Janowicy, ona długo już maluje, ja zaczęłam od niedawna i bardzo chcę się nauczyć dobrze malować. Pokazałam swój obraz co namalowałam i nawet się podobał, mam tylko popracować nad światłocieniem, teraz po tych warsztatach wiem więcej jak namalować dobrze obraz.


Wszyscy uczestnicy Konfrontacji  brali udział w koncertach, bardzo mi się to podobało, wszyscy jechali na koncert a potem powrót i  kolacja.
Pierwszy koncert był w Galerii Apteka Sztuki nie mogłam go sobie wyobrazić co to takiego apteka sztuki. Drugi koncert był w  Dom Polonii gdzie wszyscy poszli po mszy w kościele, było bardzo dużo gości a wieczorem mieliśmy uroczystą kolację.

Pani Prezes Krystyna Grabowska organizatorka Konfrontacji zaprosiła wszystkich w czasie podsumowania spotkań do Grudziądza na OPTAN ( Ogólnopolski Przegląd Twórczości Niepełnosprawnych).Nasza pani Marynia zna  panią prezes i wiele osób co prowadziły Konfrontacje. Ten wyjazd zawdzięczam naszej pani Maryni i dziękuje za to że mogłam pojechać, ona jest dla nas jak mamusia, umie  nami rozmawiać i nie wymądrza się jak niektórzy... W przyszłym roku też bym chciała pojechać na takie  warsztaty.

Kasia K.

Łukasz Lisek
Do Warszawy pojechałem na zaproszenie pani Krystyny przysłała mi do domu.
Należę od dawna do Teatru Życia im. Biskupa Jana Chrapka co jest w Grudziądzu.
Byłem już na warsztatach w Grudziądzu gdzie uczył pan Stanisław (Jaskułka) i pani Danuta (Błżejczyk). Tu w Warszawie dużo ćwiczyłem, pani Danuta dała nam korki  takie co zatyka się butelki żeby mówić słowa piosenki, to nie jest takie trudne a... i  śpiewaliśmy -  „mirra wirra, mirra wirra, mirra wirra, mir w różnych tonacjach.
Kilka razy ćwiczyłem swoją piosenkę a potem pan Stanisław powiedział mi na ucho żebym na zakończenie ostatnich słów nie śpiewał tylko po cichu je powiedział i na występie nie zapomniałem o tym.

Na zajęcia chodziłem z hotelu do innego budynku z mamą, tam mieliśmy kawę ciastka i picie.
Śpiewałem na dwóch koncertach i byłem w kościele na mszy a po mszy rozmawiałem z bratem i siostrą zmarłego biskupa.
W ubiegłym roku to byłem w domu rodzinnym zmarłego biskupa tam otwarty został taki dom z jego pamiątkami ( Izba Pamięci w Woli Skolankowej).
Podziękowałem pani Danucie i panu Stanisławowi za to że się dużo nauczyłem ładnie śpiewać a pani  Krystynie że nas zaprosiła do Warszawy, podarowałem im prace wykonane u nas w warsztacie.

W Warszawie spotkałem Szczepana – to mój kolega z Łęcznej i jego mamę Majkę, panią Brachę z Lublina i innych z którymi już występowałem w Ustce, Iwaniskach, Grudziądzu.
Pan Jan (akustyk) nagrał mi fajne piosenki. Byłem grzeczny słuchałem mamy a windą w hotelu sam jeździłem, mieszkaliśmy na IX piętrze.
Moi koledzy i koleżanki pochodzili z różnych miast z Polski.
Zrobiłem sobie zdjęcie z piosenkarką panią Alicją Majewską z panem Stanisławem, panią Danutą i innymi.

Moim aparatem co dostałem jako nagrodę na festiwalu u nas w Łęcznej od Pana Prezydenta Bronisława Komorowskiego robiłem dużo zdjęć, wszystkie wyszły ładne, dam  zdjęcia pani Marzence do kroniki do naszych warsztatów.
Pani Prezes Krystyna Grabowska zaprosiła wszystkich do Grudziądza na OPTAN ( Ogólnopolski Przegląd Twórczości Niepełnosprawnych).
Łukasz Lisek

Jola Forysiuk
Tak jak moja koleżanka Kasia chciałam zobaczyć Pałac Kultury i Syrenkę Warszawską.
Pojechaliśmy tramwajem z naszą Panią Marią, zrobiliśmy dużo zdjęć i podobała mi się jazda tramwajem  - nauczyłam się kupować i kasować bilety, kupiliśmy sobie pamiątki.
Na wyjazd namówił mnie pan Paweł , pani Marzenka ( instruktorzy wtz) i pani Maria.
Mieszkałam w hotelu razem z Kasią i panią z Olsztyna ona była z grupy śpiewających i prawie nie widziała na oczy, pomagaliśmy jej z Kasią.
W Warszawie można było się zgubić jak jeździliśmy z panem od naszych zajęć ( wycieczka Wilanów, Łazienki z p.Wachowiakiem).
Posiłki nasze były bardzo smaczne, ale trzeba było samemu sobie brać( szwedzki stół).
Byłam na koncertach gdzie śpiewał nasz Łukasz i inni podobało mi się, na koncerty jeździliśmy z hotelu do... taka dziwna nazwa (Galeria Apteka sztuki) i do domu – taki duży (Dom Polonii) i była tam wystawa obrazów. Wykłady na temat malowania były dla mnie trudne i nie wszystko zrozumiałam, ale trzeba patrzeć jak inni malują.
Kasia to rozmawiała z tym panem, co uczył ja się wstydziłam ale jeszcze bym pojechała na takie spotkanie. Tych, co malowali było dużo a wszyscy byli zawsze uśmiechnięci i pytali jak sobie radzimy, co robimy w warsztatach, czy nam się podoba.
Rodzice cieszą się, że jeżdżę ja tylko się boję wyjazdów, bo nie mogę jeździć samochodem.
Szkoda, że nie wszyscy od nas z warsztatów chcą jeździć, ale to ich problem.
Msza w kościele była długo i było wiele ważnych osób, poznałam siostrę i brata zmarłego biskupa. Mój kolega Łukasz znał wiele osób z gości, ale on dużo jeździ, jego mama to ciągle coś załatwia, rozmawia i nas wysyła na różne spotkania, wycieczki, festiwale i to nie tylko w kraju ale i zagranicę.

Pierwsza z przodu w okularach Jola i Kasia w czasie podsumowania

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz