Pomóż nam wybudować mieszkania chronione

Pomóż nam wybudować mieszkania chronione

wtorek, 6 sierpnia 2019

JAKUBKI 2019

28 lipca 2019 r. parafia pw. Św. Jana Chrzciciela w Łańcuchowie zorganizowała festyn rodzinny. Głównym punktem rodzinnego świętowania było rozstrzygnięcie konkursu literackiego na gawędę historyczną im. Kajetana Suffczyńskiego.

Organizatorzy przewidzieli wiele innych atrakcji, m.in. gry i zabawy dla dzieci pod czujnym okiem Animini - Kreatywnej Niani, występy zespołów śpiewaczych, kiermasze kulinarne, dmuchańce dla dzieci, kosmiczny trener, byk rodeo, zabawa taneczna i wiele innych.


Wśród atrakcji był też wyścig rowerowy, którego współorganizatorem jest Okręgowy Związek Kolarski w Lublinie.

W każdą ostatnią sobotę miesiąca o godz 18.00 w kościele parafialnym odprawiana jest Msza św. zbiorowa za wstawiennictwem Św. Jakuba Apostoła, którego relikwie są w posiadaniu parafii. Msza poprzedzona jest nabożeństwem do Św. Jakuba a po jej zakończeniu ucałowanie relikwii.

Polskie Stowarzyszenie na rzecz Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną Koło w Łęcznej jest zaprzyjaźnione z proboszczem i parafią. Dzięki otrzymanemu zaproszeniu podczas festynu prezentowane były prace wykonywane w Warsztacie Terapii Zajęciowej, była też loteria fantowa i występy artystyczne.


Jakubki swoim występem uatrakcyjnił Zespół „Bębnoludy” i solista Łukasz Lisek. „Bębnoludy” zaprezentowały się programem specjalnie przygotowanym na tę uroczystość. W wędrówce muzycznej nie zabrakło nowych wersji kadryla, kankana… a w występie Łukasza w specjalnej dedykacji dla proboszcza była pieśń „Nie ma problemu by Bóg” a to w związku z urodzinami.

Uczestnicy WTZ z okazji urodzin księdza Tomasza przekazali upominek. 

Podczas festynu nie zabrakło reprezentacji różnych środowisk z przeróżnymi wyrobami – ciasta, pierogi, napoje, lody, wata cukrowa - czego tam na stołach nie było.




Szlaki/drogi świętego Jakuba

Jakub Większy Apostoł, Jakub Pielgrzym lub Jakub z Compostelli, cs. Apostoł Iakow Ziewiediejew – jeden z 12 apostołów Jezusa Chrystusa, zwany Większym, syn Zebedeusza i Salome, brat Jana Ewangelisty.


Muszla pielgrzymia, muszla św. Jakuba – jeden z symboli pielgrzymujących do położonej w północno-zachodniej Hiszpanii miejscowości Santiago de Compostela, w której znajduje się, odkryty w dziewiątym wieku, grób Jakuba Apostoła Większego. Sam Jakub przedstawiany jest często z pielgrzymim kijem, sakwą i muszlą. Jej charakterystyczny kształt pochodzi od muszli występujących licznie na wybrzeżu Atlantyku przegrzebków, które chętnie zbierane przez pątników stanowiły pamiątkę i swego rodzaju dowód odbycia pielgrzymki do grobu tego świętego. Obecnie symbolem muszli oznacza się szlaki drogi św. Jakuba prowadzące do Santiago de Compostela, a pielgrzymi ozdabiają nią swój strój (płaszcz i kapelusz) oraz kij pielgrzymi. Jednym z akcentów w sztuce sakralnej są muszle. Dlaczego? Otóż mają one wieloznaczeniowość. Już bowiem w grobach chrześcijan i męczenników nierzadko znajdowano muszle morskie – otwarte, przepołowione.. W tej postaci używano je jako symbole zmartwychwstania. Skorupę muszli traktowano jako grób, który człowiek opuści w dniu zmartwychwstania. Kojarzenie muszli z mogiłą wyraźnie zaznaczała symbolika XIII- XV-wieczna. W średniowieczu sztuka ukazywała np. wskrzeszenie Łazarza jako ślimaka wychodzącego ze skorupy.

W symbolice maryjnej równie Matkę Boską przyrównywano do cudownej muszli. Maryja jest bowiem dziewiczą muszlą, za sprawa Ducha Świętego poczęła perlę – Jezusa Chrystusa.

Nasz papież, obecnie św. Jana Paweł II do polewania głowy wodą podczas chrztu używał muszli morskiej, podobnie czynił tak Benedykt XVI (dziś emerytowany papież). I tu symbolika muszli morskiej oddaje sens chrztu (grób – zmartwychwstanie - powstanie do nowego życia w Chrystusie z winy pierworodnej). Zaś woda czerpana muszlą przybiera nowy sens – jest oczyszczająca, uzdrawiająca dusze nasze. Toteż w baptysteriach przy chrzcie posługiwano się muszlami morskimi.



Legenda mówi, że ciało Jakuba dotarło w cudowny sposób do Hiszpanii, w łodzi bez wioseł. Położone na kamieniu roztopiło się, tworząc sarkofag. Następnie dzikie, ale zachowujące się łagodnie byki zaciągnęły sarkofag do zamku pewnej pogańskiej królowej, która widząc ten cud, nawróciła się na chrześcijaństwo i pochowała ciało św. Jakuba Starszego w swoim zamku. Św. Jakub miał wskazać we śnie Karolowi Wielkiemu drogę do swojego grobu. Według legendy, św. Jakub Starszy w bitwie pod Clavijo (844 r.) pojawił się na białym koniu i zmusił Maurów do ucieczki. Stąd przedstawiany jest jako walczący z Maurami, ale też jako apostoł i pielgrzym. Dlatego pielgrzymi zmierzający do Santiago de Compostela przebywają drogę z laską pielgrzymią z zawieszoną muszlą, a czasami także z krzyżem, zwanym krzyżem św. Jakuba, i wstęgą wskazującą na prowincję, skąd pochodzą. W cyklach z przedstawieniami z życia św. Jakuba Starszego jest często ukazywana pewna XII-wieczna legenda. Z Niemiec do Hiszpanii pielgrzymowali rodzice ze swoim synem, niesłusznie oskarżonym przez gospodarza o kradzież srebrnego kielicha, który ukryto w torbie innego pielgrzyma. Syna pielgrzymów posądzonego o kradzież powieszono. Rodzice jednak dotarli do Santiago de Compostela, gdzie modlili się do św. Jakuba. W drodze powrotnej zobaczyli swego syna żywego, wiszącego na szubienicy, lecz podtrzymywanego przez św. Jakuba. Udali się do sędziego i opowiedzieli mu o tym cudzie. Sędzia stwierdził, że ich syn jest tak samo żywy, jak piekące się właśnie kury. Na te słowa kury ożyły i uciekły.

Związek między muszlą a św. Jakubem wyjaśnia epizod zawarty w jednej z legend, która powstała po męczeńskiej śmierci Jakuba w Ziemi Świętej. Legenda mówi, że ciało Apostoła złożono na pokładzie statku i bez żadnego uszczerbku przetrwało siedmiodniowy rejs, zanim statek dopłynął do Galicji. Gdy statek dopływał do zatoki Arousy, na brzegu odbywało się wesele. Goście otaczali właśnie pana młodego, siedzącego na koniu. Nagle koń wysoko postawił uszy, w kilku skokach dotarł do brzegu morza i wraz z jeźdźcem zniknął pod falami. Po pewnym czasie w cudowny sposób koń i jeździec wyszli cało z morskich fal, całkowicie pokryci dużymi muszlami, a statek Apostoła płynął w dalszą podróż.

Mimo upalnego dnia festyn był oderwaniem się od codzienności, dał możliwość podziwiania pięknych prac i wspaniałej zabawy.


„Ciesz się życiem, bo dzięki temu żyjesz, 
możesz obdarzać miłością, pracować, 
bawić się i spoglądać w gwiazdy” 

Dziękujemy za zaproszenie, cieszyliśmy się i bawili razem ze wszystkimi, w gwiazdy popatrzymy za rok.

Maria Lisek-Zięba 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz